
Koniec lutego wstrząsnął mieszkańcami Północy, jak również reszty krainy, gdy Karka-han zostało niespodziewanie zaatakowane. Gildia Cechów wraz z sojusznikami, z użyciem magii oraz brutalnej siły, odbiła z więzienia miasta Anwarda, osadzonego tam w charakterze zbrodniarza wojennego. W zdarzenie zamieszane były także władze Marchii Werbińskiej, co finalnie doprowadziło do przemian w tym mieście. Zginęło łącznie trzydzieści pięć osób.
Niejasne intencje Lindesa i próba uwolnienia Anwarda podstępem
Na przełomie stycznia i lutego, Rothe Lindes, wtedy jeszcze jako rządca Werbin, zjawił się w lochach Karka-han pod osłoną nocy. Towarzyszył mu jego podoficer Karl “Kostryn” Steinhoff. Na mocy dokumentu Rady Miejskiej próbowali oni przenieść Anwarda do celi Marchii. Dokument zawierał jednak tylko jedną trzecią wymaganych podpisów. W dodatku wszystkie należały do ludzi Lindesa. Ponieważ plan z oczywistych względów niemal spalił na panewce, przed zbliżeniem się do skazanego, Steinhoff nałożył na siebie iluzję dzięki której wyglądał jak Umbrael Regis. W ten sposób próbował oszukać wartowników. Ponieważ pełnili oni służbę pod zwierzchnictwem czarnoksiężnika, rozpoznali podstęp. Nawiązała się walka, w której poległo trzech z pięciu strażników, a Rothe i Kostryn zostali ciężko ranni a następnie zatrzymani.
Motyw działań pozostaje nieznany. Należy zaznaczyć, że wcześniej Marchia Werbińska budowała zdrowe relacje ze wszystkimi miastami i podpisywała umowy handlowe nawet ze znajdującym się po drugiej stronie krainy Nithal. Taki obrót spraw był zatem zupełnym zaskoczeniem dla wielu osób. Gdy spojrzeć jednak na skalę wpływów Regisa w krainie, poniekąd uzasadnić można podejmowanie działań w celu ochrony interesu Werbin i szlaku do Tuzmer. Czy usprawiedliwia to chęć uwolnienia zbrodniarza podstępem? Jakie były dalsze plany? Wojna z ludźmi Regisa i zastąpienie ich wpływów sojuszem Gildii Cechów oraz Marchii? Pytania te pozostają otwarte, choć obraz wyłaniający się zza horyzontu jest co najmniej niepokojący.
Podczas przygotowań ataku porwano członka Gildii Kupieckiej
Operację przygotowywano za zamkniętymi drzwiami z dala od głównych miast - w Alabastrowym Hotelu. Nic w tym dziwnego, ponieważ Mythar stanowiło azyl dla Gildii Cechów od czasów wojny. Głównym strategiem i koordynatorem była Shalley Regis. Wśród spiskowców pojawiły się zarówno nazwiska osób wcześniej karanych, jak i tych powszechnie szanowanych. Goik Tasartir (mag, alchemik), Larentia, Thaanddri Ghalnor (odpowiedzialny za wytworzenie materiałów wybuchowych), Novem (nihonka, ewokator), Fegnil Węglobrody, Aerthonius, Kovir la Blachette (znany jako "Burza" z Leśnego Bractwa), Zireath Ihr`Mizritf, Soll Węglobrody i Ney Talleyrand. Ponadto magowie (w tym inni ewokatorzy), najemnicy oraz goblin. Według ustalonych informacji, Korano Ligatur nie angażowała się w atak mimo faktu, iż chodziło o jej ojca. Początkowo członkiem grupy był także Evrion Aiden, jednak odłączył się od niej i przez poinformowanie władz o spisku przyczynił się do późniejszego przedstawienia propozycji pokojowego rozwiązania.
Na długo przed atakiem spiskowcy porwali także Feanora Iluvelena, członka Gildii Kupieckiej. Uczynili to z nadzieją na pozyskanie od niego cennych informacji, które miał on posiadać przez powiązania z całym konglomeratem wpływów Regisa w Karka-han. Niezależnie od tego, czy są to plotki czy informacje prawdziwe, miasto zareagowało chęcią obrony kupca. Dowiedziawszy się o incydencie oraz planach ataku od Evriona, wystosowano propozycję ugody: wymiany Anwarda za Feanora celem uniknięcia niepotrzebnego rozlewu krwi. Jeżeli Gildii Cechów (i sojusznikom) zależałoby wyłącznie na ocaleniu swojego przywódcy oraz usunięciu wpływów Regisa z północy przez odzyskanie pozycji (ponieważ takie intencje są najzupełniej zrozumiałe), sprawa winna zakończyć się w tym miejscu. Z przyczyn nieznanych podjęli oni jednak decyzję, aby miasto zaatakować, przelewając krew niewinnych w imieniu własnych pobudek.
Dobrze zaplanowany atak okazał się pełen brutalności
Atak nastąpił 21 lutego z trzech różnych kierunków na ustalony sygnał: wysadzenie mostu przez grupę południową. Tej prawdopodobnie przewodził krasnolud Thaanddri Ghalnor. Napotkali oni opór ze strony kuszników, lecz ostatecznie przedarli się do miasta. Oddział wschodni, którym dowodzić miała Novem, zaatakował od strony nekropolii i na jej terenie stoczył walkę między innymi z paladynami. W przełamaniu obrony nie pomogła nawet ewokowana istota przypominająca smoka, dlatego ta część spiskowców dokonać musiała odwrotu.
Uderzenie grupy północnej skupiło się na tamtejszej bramie, w której wyłamaniu pomóc mieli ork oraz golem. Ten ostatni odegrał ważną rolę podczas walki wewnątrz murów, ponieważ wyrwał drzewo i zmiażdżył nim kilkoro żołnierzy. Ich dowódca zginął od strzału Shalley. Do tego czasu oddział południowy wdarł się do budynku sądu, skąd odbił Rothe Lindesa i Karla Steinhoffa, po drodze stale korzystając z materiałów wybuchowych oraz powodując kolejne szkody w mieniu.
Gdy obie grupy (bez wschodniej) połączyły się, przeprowadzono szturm na lochy. Tutaj też dowiedziono brutalności w działaniu. Aby nie powodować większych szkód, tym bardziej nie zagrozić cywilom, żołnierze podjęli decyzję o poddaniu się i zablokowali wejście do części ratusza. Także wartownicy w więzieniu nie stawiali oporu, chcąc dobrowolnie wydać Anwarda. Niestety mimo błagań o litość, spiskowcy mordowali kolejnych zbrojnych Karka-han. Wobec tego nie można tych działań traktować w charakterze partyzanckiej walki pseudo-wojennej, czy też honorowego starcia. Zabijanie osób poddających się jest jedną z obrzydliwszych zbrodni, wobec czego działania te zakwalifikować można wyłącznie jako akt terroru. Co więcej w momencie wyprowadzenia uwolnionego Anwarda nad budynkiem magistratu zewokowano… wieloryba. Po tym nastąpił odwrót i spiskowcy rozdzielili się w lesie.
Sprawcy zaszyli się w głębi krainy,
a ona stanęła u progu przemian
Po ataku cała grupa ewakuowała się znów do Mythar, gdzie nastąpiły pierwsze rozłamy. Od spiskowców odłączył się mózg operacji - Shalley - która dodatkowo pomogła w bezpiecznym wydaniu Feanora Iluvelena, przez co doprowadziła do jego uwolnienia. Następnie dobrowolnie poddała się władzom Nithal, gdzie złożyła zeznania. Wkrótce też funkcjonariusze Nocturnus Oris Custodia pozyskali informacje od kolejnych osób, w tym Larentii, także współpracującej z miastem. O dalszych losach dowodzącej zadecyduje najprawdopodobniej sąd Karka-han. Nithal jednak nie wydało rzeczonej osoby od razu. Mając na uwadze pożytek wszystkich, starano się wykorzystać każdą chęć współdziałania winnych, aby ustalić możliwie najwięcej faktów. Powszechnie znana jest także część prawa Nithal mówiąca, iż kto dobrowolnie poddaje się i przyczynia do postępów w śledztwie, liczyć może na złagodzenie kary.
Według źródeł spiskowcy pozostawali w Mythar jeszcze przez pewien czas. W poniedziałek 24 lutego mieli oni podjąć decyzję o ucieczce do Mirvenis-Adur, gdzie najprawdopodobniej większość z nich się zaszyła.
Pokłosiem zdarzenia był także przewrót w Werbin. Rządcy kopalń wykorzystali szansę do przywrócenia swych starych pozycji, gdyż od dawna narastać miały złość i niechęć górników wobec Lindesa. Pozostałe miasta uznały jednak legalność nowych władz, gdyż te zapowiedziały ocieplenie stosunków na Północy. Sytuacja ta jednak zmusza do zastanowienia się nad polityczną przyszłością krainy. Skoro Werbin przywróciło swój stary ład, to czy inne miejscowości pójdą za jego przykładem, tym samym dokonując rozbioru np. wpływów Regisa? A może kraina stanęła na skraju nowego porządku i pośród wszystkich miast zostanie zawiązany wspólny organ władzy? O ile trudno na to teraz odpowiedzieć, to stwierdzić należy jedno: ataki na Nithal i Karka-han, dokonane w czasie pokoju, w krwawy sposób pokazały jak bardzo potrzebne jest nowe rozwiązanie.