Wróg u bramstarcia z dzikimi

IthanDwudziestego trzeciego grudnia, około godzin popołudniowych, miało miejsce niecodzienne zdarzenie - pod bramy miasta zajechała dość liczna armia nieznanych dzikusów. Wojacy, uzbrojeni w topory i buzdygany, zatrzymali się na swych koniach w śniegu tak, że zablokowali główny trakt wychodzący z Ithan.
Poproszony o pomoc przez straż miejską, Dyffryn Blackthorne - adept oddziałów Nocturnus Oris Custodia - wyruszył na miejsce zwady. W ślad funkcjonariusza ruszyli także znany wszystkim Anward (którego cele nie były do końca znane) oraz Learodus, alchemik Elendaru. Dialog z dowódcą dzikich okazał się być niemożliwy do przeprowadzenia ze względu na barierę językową. W rozmowach poproszono o pomoc Anwarda, który odmówił jej udzielenia, kwitując całość zdaniem: "Chciałeś do N.O.C. to teraz sobie radź". Przyznał on również, że zna tłumacza i mógłby go wezwać, jednak tego nie zrobi.
Na pomoc przybył żołnierz Elendaru, lecz zniknął w trakcie rozmowy, najprawdopodobniej przez problematykę ostatniego przeniesienia za pośrednictwem planu astralnego. Wiedząc, że nie ma co liczyć na jakąkolwiek pomoc z żadnej strony, młody adept wydał krótki rozkaz o powiadomieniu dowódcy straży oraz gotowości do walki, który natychmiast został wykonany przez jednego z wartowników. Dzikusi coraz bardziej niecierpliwili się brakiem konkretnej reakcji ze strony mieszkańców miasta, a w miejscu zwady pojawiła się grupka gapiów,
wśród których była młoda Korano Lagitur, oraz Navu Vruzael, członek Gildii Cechów. Po przybyciu licznej straży, armia podzieliła się na oddział piechoty - dowodzony przez naczelnego strażnika, wspierający działania Dyffryna - oraz oddział strzelecki, który rozciągnął się po murach, dobywając łuków i kusz. Dowódca dzikusów wypowiedział monolog w nieznanym nikomu z tam zebranym języku, który później - według Anwarda i Learodusa - okazał się być dialektem Bhadzkim.
Za sprawą uprzednio wydanych - jak się okazało - słusznych poleceń, miasto gotowe było na obronę. Cała armia dzikich ruszyła do ataku uzbrojona w topory i buzdygany. Opadające bramy miasta przyniosły pierwsze, zmiażdżone kratami ofiary. Do wnętrza wtargnęło siedmiu najeźdźców, cała reszta, która nie zdołała wedrzeć się do miasta, najzwyczajniej spanikowała, a następnie odjechała. Na dziedzińcu Ithan doszło do starć, gdzie poza strażą walczyli również Navu i Korano.
Niestety, broń biała oraz magia nie wystarczyły - użyto granatów paraliżujących, a same walki przedłużały się, przynosząc ofiary po jednej, jak i po drugiej stronie.
Godna pochwały okazała się postawa członków Gildii Cechów, którzy w swym tchórzostwie uczynili najmniej, jednocześnie najzacieklej komentując poczynania straży miejskiej i N.O.C. Było to przykładem, jakim oddaniem oraz poświęceniem kierują się ci, którzy strzegą bezpieczeństwa, a jak egoistyczny poziom wykazuje "kupiecka elita". D. Blackthorne


Tajemnicze, asymetryczne starcia

W ostatnich dniach niektórzy z mieszkańców Torneg donosili o tajemniczych walkach. Na wschód od nadmienionej miejscowości, doszło podobno do starć pomiędzy plemieniem zwanym Mulu oraz przedstawicielami oficjalnych zrzeszeń. W ich skład wejść mieli tak wysłannicy z Nithal, jak i Zakonnicy Czerwonego Sokoła oraz członkowie Gildii Cechów.
Dość niejasne, szczątkowe informacje nie pozwalają jednak wydać opinii na ten temat, utrudniając przy tym ewentualne śledztwo. Niemniej jednak, zaleca się zachować ostrożność w omawianych rejonach. Gwardia

Czarny tydzień

Miniony czas zebrał w Ithan upiorne żniwo: dwie osoby straciły życie w niecodziennych okolicznościach.
W jaskini nieopodal miasta odnaleziono szczątki ciała Karyna, który rozszarpany został przez dzikie zwierzęta. To, jak się tam znalazł i w jaki sposób zginął pozostaje niewyjaśnioną, mroczną zagadką.
Na swe życie targnęła się również Shiraya, popełniając samobójstwo poprzez wbicie sztyletu w szyję. Pomimo uczynienia krwawego aktu na dziedzińcu Ithan, driadzie nie dało się już pomóc. kpt. S.M. Ithan - Arthorius Lunor

Kłopoty w "Czerwonym Sokole"?

Ze względu na dość burzliwe wydarzenia związane z przybyciem Zakonu Czerwonego Sokoła, przejęciem przez niego zamku oraz morderstwem dokonanym przez Alexandra Colville, oddział N.O.C. wszczął postępowanie wyjaśniające wobec nadmienionej organizacji. Jak przeczytać można w zawiadomieniu, rozpoczęto oficjalną, jawną kontrolę działalności i zamierzeń Z.C.S. gen. M. Dragonius

Nowy dowódca N.O.C.

Dziesiątego grudnia awansowany został na stopień kaprala Chrysall Dragonius, służący dotychczas w charakterze medyka. Od tego momentu może on przyjmować sprawy kierowane do N.O.C. przez cywili, co powinno skrócić czas oczekiwania na rozwiązanie licznych problemów. Jednocześnie uprzejmie informujemy i przypominamy, iż na piętrze Ratusza Ithan znajdują się służbowe gabinety: zachodni - generała Materiosa, a także wschodni - obecnie należący do kaprala Chrysalla.
Co więcej, Eleren oraz Goik Tasartir, przedstawiciele Elendaru, za swe dotychczasowe zasługi otrzymali rangi eksperckie.
Zasłużonym żołnierzom gratulujemy na łamach niniejszej gazety i życzymy kolejnych sukcesów oraz wytrwałości w pracy. gen. M. Dragonius




Przybądź do krainy Nerthusa!Poszukujesz miejsca do stałego zamieszkania?
Marzyłeś o osiedleniu się w krainie gwarantującej rozwój, przepełnionej przedstawicielami różnych ras, skorymi do zawierania nowych przyjaźni oraz podejmowania wspólnych interesów?

Zamieszkaj wśród nas, rozwijaj swe zdolności, pozyskuj kompanów i zapisz się wśród bohaterów tego świata.

Gwarantujemy doskonały początek, bezproblemowe odprawy na granicach lub w portach, bezpieczeństwo zapewnione przez wojsko, a także wolny dostęp do licznych organizacji dających silną podstawę dla Twych sukcesów.Czekamy na Ciebie!

Pustki na murachkrytycznie o straży

WojskowośćNa północy robi się ciepło - wcale nie z powodu upałów, jakie powinny nadejść w ciągu kilku następnych tygodni. Na północy pojawiła się nowa siła (wraz z kompanią zbrojnych), co zmienia nieco priorytety pozostałych liczących się graczy na arenie organizacji.
Odstawmy jednak same zrzeszenia na chwilę i skupmy się na możliwościach poszczególnych miast. Nie jest tajemnicą, że północ prezentuje biedniejszy poziom od dostatniego południa, z którego to zawsze sprowadza się wsparcie w krytycznych momentach. Teraz ewentualna interwencja słynnej kawalerii (bądź jakiejkolwiek innej grupy zbrojnej) może być utrudniona. Dwa znaczące miasta - Nithal i Thuzal - pozostały obsadzone tylko najpotrzebniejszym (chociaż i tak wystarczającym) garnizonem. Moment, najpotrzebniejszy garnizon? Gdzie podziała się kawaleria czy oddziały piechoty z obu miast?
Odpowiedź jest prosta - w Tuzmer. Pomimo wyparcia znacznych grup dzikusów dobre pół roku temu z portu i najbliższych okolic miasta, pozostałe bandy - właściwie małe hordy - wciąż panoszą się po pustyni na zachód od miasta, przypuszczając sporadyczne ataki na trakt zachodni. W efekcie Tuzmer obsadzone jest wojskiem, które prowadzi z dzikusami dziwną
wojnę, polegającą na wysyłaniu w obszary pustynne dużych patroli, wdających się w serie kilku potyczek dla utrzymywania grup agresorów z daleka od Tuzmer.
W efekcie trzy największe miasta Margonem są pozbawione możliwości jakiegokolwiek wsparcia ze strony pozostałych miejscowości. Oznacza to kolejne kłopoty dla Werbin, które już i tak ma mocno nadwyrężoną załogę oraz zdane na siebie pozostałe lokacje - Karka-han, Ithan i Torneg. Należy zaznaczyć, że poza Ithan, reszta posiada dość skromną obsadę w stosunku do ich wielkości, a także znaczenia.
Ów układ sił nie przedstawia się zbyt korzystnie dla północy. Strategicznie ważne miejscowości, jak Karka-han lub Torneg (odpowiednio ze względu na zasoby i zaopatrzenie w żywność) mają do dyspozycji jedynie najbardziej podstawową obronę w postaci skromnych garnizonów miejskich. W tym wypadku możemy się tylko cieszyć, że orkowie są spokojni, być może wciąż liżąc rany po ataku trzy lata temu.

Przyszłość pokaże, co czeka północ. Jedno jest pewne - w przypadku jakiegokolwiek konfliktu, nie będzie można liczyć wyłącznie na standardową obsadę miast. Anward

Nocne zakątki

Biblioteka N.O.C. oferuje księgozbiór, w którym znaleźć można pozycje poruszające wiele aspektów - historyczny: "Wstęp do historii organizacji", czy też badawczy: "Medicamenti Sanguinem". Junakom oraz osobom skorym do poszerzania horyzontów polecamy podręcznik: "Droga Dwóch Ostrzy".

Sprawdź swego rozmówcę

Jeżeli jesteś nowym przybyszem i nie znasz jeszcze mieszkańców różnych miast, koniecznie zapoznaj się z kartoteką osób mających na bakier z prawem. Dowiesz się stamtąd, czy napotkane persony stanowią dla Ciebie zagrożenie.



Poznaj moc ziół!Problemy ze stawami, niespodziewane skurcze? To już nie Twój problem!

Odwiedź zielarza Learodusa, który na pewno znajdzie sposób na twoje bolączki! W asortymencie odnaleźć można wiele ziół i maści, które nie tylko pomogą Ci w walce z bezsennością, ale także rozgrzeją Twoje mięśnie!

Zielarza można spotkać w Ithan.
Zajazd "u Makiny", pokój nr 13

Kącik uśmiechu

«Materios Dragonius» Chrysuuuuu. Są jakieś mendy na horyzoncie?
Karyn pojawił się na horyzoncie.

Zza ściany wychylił się brodaty barman bez dłoni. Pomachał uzbrojonym w hak kikutem i wrzasnął:
Hej! Samoobsługa!
Kris Aphalon poskoczył na krześle na krzyk barmana.
«Kris Aphalon» Jezus, nie można było ciszej?
«Seraffim → Kris Aphalon» Nie Jezus.
«Seraffim → Kris Aphalon» Tylko barman.

Navu Vruzael wyprowadza dzikiego niekontrolo- wanego luja kopniaka w łydkę Krisa.
Kris Aphalon syknął z bólu, lecz nadal stał spokojnie.
(...)
«Kris Aphalon» Tylko bez kolejnych napadów furii.
«Navu Vruzael» Odruch, ale niech będzie.
«Kris Aphalon» To żebym tylko ja nie miał odruchu jutro i bym cię do oceanu nie wrzucił.

«Methstius» Za moich czasów wampiry ssały krew, nie penisy...

«Igor» No dobrze... To najbardziej chciałbym dostać Pluszowego Kozaka Rozbójniczka. To mój ulubiony grzyb.
«Dzięgiel Litwor» A ja chcę pluszowego Materiosa, to mój ulubiony grzyb.

Aukebi spojrzał krzywym okiem na Andward.