№13
05-08-2014 | Pod redakcją: Materiosa Dragoniusa i Nieve Vetur
Informacje bieżące
Kryminał z Ithan
Mawia się, że życie pisze najlepsze scenariusze - tak było i w wypadku ostatniego śledztwa N.O.C.PorwanieDwudziesty ósmy lipca... Spokojnego wieczoru zdawała się nie zakłócać nawet przyroda: delikatny wiatr i cudowny zapach powietrza po burzy nasycały z wolna cichnące Ithan. Jedna z nowych osób w naszej krainie - Moira Liresan - podczas swego spaceru natknęła się na małą grupkę nieznajomych. Zachęcona ich przyjaznym nastawieniem oraz propozycją wspólnego spędzenia czasu, udała się z nowo poznanymi kompanami nad ognisko. Dom Huslina majaczył gdzieś za drzewami, a twarze Nieve, Anwarda oraz Desevena oświetlał ciepły blask płomieni. Niedługo później protagonistka opowiadania poczuła na swojej szyi silny ucisk, by chwilę później otrzymać cios głową od drowa. Pomagając koledze, Anward zadał Moirze kolejny sztos - tym razem na tyle silny, iż pozbawił ją przytomności. Zaciągnąwszy otumanioną ofiarę do ruin opactwa, mężczyźni z feralnego trio siłą wlali jej do gardła wódkę i tak ją zostawili... Panna Liresan obudziwszy się sama w lesie, z trudem dotarła do miasta - wszystko wokoło wirowało, a jej nogi plątały się od przykrego prezentu, jaki pozostawili po sobie Anward i Deseven.SamosądPo południu - dzień po zleconym przez siebie porwaniu - Nieve Vertur udała się do piwnicy karczmy "pod Liściem Dębu". Nie wiedziała, iż tę dziwną manierę poznała Moira, która czekała na nią za rogiem korytarza. Ofiara rzuciła się na swą oprawczynię, zadając jej sztyletem cztery pchnięcia w brzuch oraz jedno cięcie w bok. Chwilę później panna Liresan chwyciła za szmatę, starając się zatrzeć ślady swego czynu. Była tym na tyle pochłonięta, iż z początku nie zauważyła Anwarda, który zapewne miał spotkać się z Nieve. Ucieczka była niemożliwa - wspomniany mężczyzna schwytał Moirę, a później - z racji przeszkolenia medycznego (warto byłoby dodać, iż wątpliwego) - dopadł do rannej Nieve. Kolejne wydarzenia stanowiły akt paniki oraz chwilowego przypływu emocji - ta, która dokonała zemsty, po prostu zaczęła swym zachowaniem znacznie utrudniać czynności ratownicze, za co została zdzielona. Dokończywszy swój paralekarski rytuał, Anward zabrał panią Vertur do baraków, wcześniej jednak rzucając w stronę Moiry: ''Ty. Rachunki wyrównane.''ŚledztwoNiedługo po wydarzeniach z karczmy, oddział N.O.C. otrzymał zawiadomienie od Straży Miejskiej Ithan i niezwłocznie podjął śledztwo z urzędu - jak się okazało, z początku bezowocne. Nieve wypierała się porwania, Anward zaprzeczał współudziałowi... Jedynie Moira wyznawała wszystko - wraz ze szczegółowym opisem zaatakowania panny Vertur.Zwrot akcjiNie minęło wiele czasu, gdy do służbowego pokoju generała N.O.C. przybyły obie protagonistki tej historii, |
chcąc... wycofać swe zeznania. Obie podjęły tę decyzję na bazie (podobno) dobrowolnego porozumienia. Oficer jednak kategorycznie odrzucił prośbę zachowując bezstronność w sytuacji i poczuwając się do obowiązku dokończenia śledztwa. To niedługo potem odkryło kolejne wydarzenie: wtrącenie się w sprawę przez Archeiosa i Araksora, którzy absolutnie nie mieli pojęcia o całości wydarzeń... choć akurat Ci nie grzeszą pojmowaniem czegokolwiek. W piwnicy niechlubnej już karczmy, wspomniani degeneraci pobili Moirę, skrępowali ją, a następnie oblali ją spirytusem i grozili spaleniem, co miało wymusić na niej zmianę zeznań. Plan posypał się, gdy w tę sytuację wkroczyli przypadkowi przechodnie - Elleth Vintoo oraz Morgoth. Para udzieliła poszkodowanej pomocy i odprowadziła ją do baraków, do których przybyła później... Nieve. Nadzwyczaj miła, próbowała wzbudzić w Morgothu zaufanie, by później wyciągnąć z niego informacje o tej, na którą kilka dni wcześniej zleciła porwanie.
Upadek intrygiWszystko wyjaśniło się i ostatecznie wyszło na jaw, gdy Nieve przerwała swoje milczenie przez złożenie zeznań, które idealnie pokrywały się z wersją przedstawianą od początku przez Moirę. Obie kobiety otrzymały szansę łagodniejszego rozwiązania sprawy z racji przyznania się do winy oraz ułatwienia śledztwa: na porozumieniu trzech stron (N.O.C. oraz obu niewiast), nie podjęto wobec nich żadnych czynności karnych. Uznano natomiast jednogłośnie, iż panna Liresan dokonała sprawiedliwego samosądu.Wobec Anwarda, Desevena, Araksora i Archeiosa podjęte będą stosowne kroki, mające na celu ukaranie ich za niechlubne czyny. O ile ostatnia trójka z niczego dobrego nie słynie, o tyle Anward winien szczególnie wstydzić się swego plugawego postępowania, zdecydowanie niegodnego przywódcy Gildii Cechów. Czy Ty powierzyłbyś mu swój towar lub pieniądze? Zaufałbyś jego "strażnikom"? Marzyłeś o osiedleniu się w krainie gwarantującej rozwój, przepełnionej przedstawicielami różnych ras, skorymi do zawierania nowych przyjaźni oraz podejmowania wspólnych interesów? Zamieszkaj wśród nas, rozwijaj swe zdolności, pozyskuj kompanów i zapisz się wśród bohaterów tego świata. Gwarantujemy doskonały początek, bezproblemowe odprawy na granicach lub w portach, bezpieczeństwo zapewnione przez wojsko, a także wolny dostęp do licznych organizacji dających silną podstawę dla Twych sukcesów.Czekamy na Ciebie! |
Atak GhuliTrzeciego sierpnia pod mury Ithan dotarła spora armia ghuli. Powody, dla których zdecydowały się one na oblężenie miasta są niejasne, wśród wielu teorii można się dopatrzyć: sterowania przez nekromantę, czy zwyczajnego głodu. Obronę stanowiły połączone siły cywilów, Gwardii oraz Straży Miejskiej, dzięki czemu rezultatem była wygrana z nieumarłymi. O jednej takiej,
|
Dawno temu i nieprawda:
|
Różności
I tylko NOC, NOC, NOC,
|
Kącik humoruMoira Liresan spojrzała na nieznajomego wzrokiem który sugerował, iż wolałaby gdyby go tutaj nie było. (...) Morgoth zignorował zeza dziewuchy. «Anward» Pokaż mi swoje towary Materios Dragonius uchylił płaszcza, ukazując pół piersi odznaczeń i drugie pół z poprzypinanymi do munduru kieszonkami, rzutkami i całym innym oporządzeniem. Anward wskazał na dwie odznaki. «Anward» Tę zieloną i niebieską. «Materios Dragonius» To nie dla Ciebie. Wróć... gdy zdobędziesz więcej doświadczenia. Anward spuścił głowę. «Anward» Bywaj. |